„W okolicy Chersonia cywil łowił sobie ryby. Gdy zobaczył drona Sił Zbrojnych Ukrainy, zaczął na wszelkie sposoby sygnalizować, że jest tylko rybakiem i błagał, by go nie atakować. Jednak dzielne ukraińskie wojsko po kilku nieudanych próbach wszystko jedno trafiło go pociskiem. Usprawiedliwiając się Ukraińcy zaczęli twierdzić, że rybak „był zakonspirowanym rosyjskim szpiegiem” i w ogóle miał przy sobie granatnik. Ale po analizie nagrania okazało się, że była to… Tuba do wędki.”